Sortowanie
Źródło opisu
Legimi
(19)
Katalog zbiorów
(10)
Forma i typ
E-booki
(10)
Książki
(10)
Audiobooki
(9)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(2)
Proza
(1)
Publikacje popularnonaukowe
(1)
Dostępność
dostępne
(9)
tylko na miejscu
(2)
wypożyczone
(1)
Placówka
Wypożyczalnia dla Dorosłych
(6)
Oddział dla Dzieci
(2)
Czytelnia Główna
(2)
Wypożyczalnia dla Dorosłych (magazyn)
(2)
Autor
Urbanek Mariusz
(27)
Biedroń-Zdęba Beata
(2)
Urbanek Mariusz (1960- )
(2)
Rok wydania
2020 - 2024
(10)
2010 - 2019
(10)
2000 - 2009
(7)
1990 - 1999
(2)
Okres powstania dzieła
2001-
(3)
1901-2000
(1)
Kraj wydania
Polska
(29)
Język
polski
(29)
Odbiorca
Dzieci
(1)
Przynależność kulturowa
Literatura polska
(3)
Temat
Literatura polska
(4)
Muzyka polska
(3)
Bajka i baśń polska
(2)
Kisielewski, Stefan (1911-1991)
(2)
Poeci polscy
(2)
Publicystyka polska
(2)
Banach, Stefan (1892-1945)
(1)
Broniewski, Władysław (1897-1962)
(1)
Choroby zakaźne ludzi
(1)
Dolny Śląsk - beletrystyka
(1)
Dur plamisty
(1)
Kisielewscy (rodzina)
(1)
Kisielewski, Jan August (1876-1918)
(1)
Kisielewski, Wacław
(1)
Kisielewski, Zygmunt
(1)
Krytyka muzyczna
(1)
Lekarze
(1)
Literatura dziecięca polska
(1)
Lwowska szkoła matematyczna
(1)
Matematycy
(1)
Mazur, Stanisław (1905-1981)
(1)
Okupacja niemiecka Polski (1939-1945)
(1)
PRL
(1)
Steinhaus, Hugo (1887-1972)
(1)
Szczepienia ochronne
(1)
Szczepionki
(1)
Tuwim, Julian (1894-1953)
(1)
Tyrmand, Leopold (1925-1985)
(1)
Uczeni
(1)
Ulam, Stanisław M. (1909-1984)
(1)
Uniwersytety
(1)
Waldorff, Jerzy (1910-1999)
(1)
Weigl, Rudolf Stefan (1883-1957)
(1)
Temat: czas
1901-
(3)
1901-2000
(3)
1939-1945
(2)
1945-1989
(2)
1801-1900
(1)
1914-1918
(1)
1918-1939
(1)
1989-2000
(1)
Temat: miejsce
Lwów (Ukraina, obw. lwowski)
(2)
Polska
(2)
Kraków (woj. małopolskie)
(1)
Warszawa
(1)
Wrocław (woj. dolnośląskie) - beletrystyka
(1)
Gatunek
Biografia
(3)
Biografie
(2)
Opowiadania i nowele
(1)
Publicystyka
(1)
Dziedzina i ujęcie
Historia
(2)
Kultura i sztuka
(1)
Literaturoznawstwo
(1)
Matematyka
(1)
Medycyna i zdrowie
(1)
Nauka i badania
(1)
29 wyników Filtruj
E-book
W koszyku
Forma i typ

Publikacja nie zawiera zdjęć.

Sięgająca początków XX wieku barwna opowieść o tej inteligenckiej rodzinie, od dawna zanurzonej w polskiej kulturze i naszej bogatej tradycji literackiej. Galerię wybitnych przedstawicieli rodu otwierają Jan August Kisielewski, dramaturg i jeden z założycieli kabaretu „Zielony Balonik”, a także Zygmunt, pisarz, radiowiec, z przekonań piłsudczyk – ojciec Stefana Kisielewskiego. Centralną postacią książki jest sam „Kisiel”, człowiek wszechstronny: kompozytor, publicysta, pisarz, wybitna osobowość życia politycznego i społecznego, enfant terrible Polski Ludowej. Zainteresowania muzyczne przekazał swemu tragicznie zmarłemu synowi, Wacławowi Kisielewskiego, znanemu ze wspaniałych koncertów w duecie fortepianowym Marek i Wacek. Obecnie zaś rodzinę reprezentują Jerzy Kisielewski, dziennikarz, i Krystyna Kisielewska-Sławińska, romanistka i tłumaczka.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych (magazyn)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 929 [w magazynie] (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Tytułowi Kisielewscy, to jedna rodzina, a w niej trzy pokolenia, cztery fascynujące osobowości. Mariusz Urbanek, który zasłynął świetnymi biografiami, tym razem pokusił się o stworzenie rodowej monografii. Efekt końcowy w postaci niniejszej książki, jak zwykle rewelacyjny. Kisielewscy to niebanalna, wręcz niezwykłą rodzina obecna na polskim firmamencie kulturalnym od blisko wieku. Do najznamienitszych postaci rodziny należeli (należą) – Jan August Kisielewski, dramaturg i jeden z założycieli kabaretu Zielony Balonik, autor wspaniałych recenzji teatralnych. Niestety, pokonała go straszna choroba. Zygmunt, pisarz, radiowiec, z przekonań piłsudczyk, konspirator, który całkiem sporo czasu spędził w aresztach i więzieniach – ojciec Stefana Kisielewskiego. Następnie słynny i znanym większości osób ze słyszenia Kisiel, kompozytor, publicysta, pisarz, wybitna osobowość życia politycznego i społecznego, enfant terrible Polski Ludowej. Wacław Kisielewski, to jego syn, który parał się m.in. wspaniałymi koncertami w duecie fortepianowym Marek i Wacek. Był także hazardzistą, którego fortuna zgodnie z powiedzeniem kołem się toczyła. Był też nieprzejednanym wrogiem ustroju komunistycznego, w którym musiał żyć. [pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com]

Czytelnik nie dostaje do rąk „suchego” tekstu, lecz niebanalną historyczną gawędę. Jest to dokładne przeciwieństwo wypisu encyklopedycznych notatek. Autor opisuje historię rodu Kisielewskich publicystycznym językiem tworząc zbeletryzowaną opowieść, o bardzo szerokim i zróżnicowanym kontekście historycznym. [Rafał Brodacki, histmag.org]

Zaczęło się skromnie – od niewielkiego folwarku pod Tarnowem, długów i licznej, biednej rodziny. Stary August Kisielewski nie spodziewał się, że jego dzieci, wnuki, prawnuki wyrosną na ludzi wyjątkowych i ważnych dla kultury całego narodu na przestrzeni prawie dwóch wieków, na pisarzy, dramaturgów i poetów, działaczy politycznych, felietonistów i muzyków. A będą to dwa wieki bardzo burzliwe, czas straszliwych wojen i rewolucji, zarówno społecznych, jak i kulturowych. Na tle tych wielkich wydarzeń – cztery wybitne życiorysy. [KotWBookach, lubimyczytac.pl]

Uwielbiam Mariusza Urbanka! Kocham jego gawędziarski styl, to jak lekko opowiada. Nie pisze banalnie, ale poznaje się te opowieści bardzo przyjemnie. Biografie wbrew pozorom nie są łatwym gatunkiem. Niby mamy już gotową historię i nie musimy wymyślać, ale musimy zastanowić się jak opowiedzieć historię człowieka, żeby ktoś żyjący – w tym wypadku – kilkadziesiąt lat później zaczytał się w życiu innego człowieka, żeby nie poczuł się przytłoczony spiżowym posągiem, ani nie usnął, znudzony banalnością. Znalezienie tego idealnego środka, jak widać jest specjalnością Mariusza Urbanka – kolejny raz wyznaję Mu miłość. [Katarzyna Mastelarczyk, kasiek-mysli.blogspot.com]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

Tekst: Iskry, Warszawa 2006.

Projekt okładki: Marcin Labus.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Partner wydania: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Autor najpoczytniejszych książek dla młodych czytelników, ojciec Koziołka Matołka, nie za bardzo lubił dzieci. Swoich nie miał. Twórca przesympatycznych bohaterek, nieprzewidywalnych i niezależnych młodych kobiet, był mizoginem. Zdeklarowany tradycjonalista i konserwatysta przyjaźnił się ze skamandrytami.

Kochał życie, nienawidził łzawych tragedii, a „Jontka z Halki powiesiłby z czystym sumieniem”. Niektórzy twierdzili, że był „bawidamkiem, kokietującym i mizdrzącym się do czytelników z minoderią salonowej lwicy”. Nałkowska nie cierpiała jego nieznośnego sentymentalizmu. W wydanej w 1953 roku Literaturze międzywojennej pisano, że Makuszyński nie gardzi „tanimi chwytami, schlebiającymi typowym gustom drobnomieszczańskim”.

II Rzeczpospolita w jego powieściach była szczęśliwym krajem dobrych ludzi. Komunistyczni decydenci zarzucali mu, że nie widział kontrastów i walki proletariatu z krwiożerczym kapitałem. Ale nie mieli racji. Zachowując humor, ironię, zachwyt światem i wiarę w ludzką dobroć, Makuszyński opisywał Polskę bez retuszu. Bieda, a wręcz skrajne ubóstwo, często boleśnie doświadczały jego powieściowych bohaterów. Autor znał je z własnego doświadczenia. Rodzinie wcześnie pozbawionej ojca wcale się nie przelewało i wczesne lata Kornela należały do zdecydowanie chudych. Jako bystry obserwator dostrzegał też, z jakimi trudnościami borykał się młody kraj.

Sam Makuszyński przeżywał wtedy swój najlepszy okres. Każda jego książka miała po trzy, cztery wydania – a niektóre nawet dziesięć. Jednak po latach prosperity los znowu się odwrócił. W czasie okupacji pisarz ledwo wiązał koniec z końcem, a po wojnie, nie godząc się na kompromisy, został reliktem minionej epoki. W 1951 roku jego powieści znalazły się na liście książek „ideologicznie szkodliwych”.

Na nic okazały się jednak starania komunistów, by skazać Makuszyńskiego na damnatio memoriae. Kolejne pokolenia zaczytywały się Szatanem z siódmej klasy i przeżywały przygody panny z mokrą głową wbrew głosom przed- i powojennych krytyków.

Próby czasu nie przetrwała tylko „dorosła” twórczość pisarza.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Biografia Kornela Makuszyńskiego – autora popularnych książek dla młodzieży „Awantury o Basię”, „Szatana z siódmej klasy”, „Panny z mokrą głową”, „O dwóch takich, co ukradli księżyc” oraz komiksów „Przygody Koziołka Matołka”. Ten audiobook, nie tylko przybliży Ci kontrowersyjną postać autora tych bestsellerów ale również pokaże kulisy ich powstania. W tle – burzliwe lata miedzywojenne, wojenne i powojenne.

Autor najpoczytniejszych książek dla młodych czytelników, ojciec „Koziołka Matołka”, nie za bardzo lubił dzieci. Swoich nie miał. Twórca przesympatycznych bohaterek, nieprzewidywalnych i niezależnych młodych kobiet, był mizoginem. Zdeklarowany tradycjonalista i konserwatysta przyjaźnił się ze skamandrytami. Zachowując humor, ironię, zachwyt światem i wiarę w ludzką dobroć, Makuszyński opisywał Polskę bez retuszu. Bieda, a wręcz skrajne ubóstwo, często boleśnie doświadczały jego powieściowych bohaterów. Autor znał je z własnego doświadczenia. Rodzinie wcześnie pozbawionej ojca wcale się nie przelewało i wczesne lata Kornela należały do zdecydowanie chudych. Jako bystry obserwator dostrzegał też, z jakimi trudnościami borykał się młody kraj. Sam Makuszyński przeżywał wtedy swój najlepszy okres. Każda jego książka miała po trzy, cztery wydania – a niektóre nawet dziesięć. Jednak po latach prosperity los znowu się odwrócił. W czasie okupacji pisarz ledwo wiązał koniec z końcem, a po wojnie, nie godząc się na kompromisy, został reliktem minionej epoki. W 1951 roku jego powieści znalazły się na liście książek „ideologicznie szkodliwych”. Jednak kolejne pokolenia nadal zaczytywały się „Szatanem z siódmej klasy” i przeżywały przygody „Panny z mokrą głową” wbrew głosom przed- i powojennych krytyków. [tylna strona okładki, Czarne 2017]

Głęboka dobroć bohaterów, nieuchronnie szczęśliwe zakończenie, pełen emfazy język – o Kornelu Makuszyńskim mawiano, że pisze promieniami słońca. „W czasach PRL-u to wewnętrzne słońce mu zabrano” – pisze Mariusz Urbanek, autor biografii autora „Panny z mokrą głową”. [Agata Szwedowicz, dzieje.pl]

Ciekawie przedstawione zostało międzywojenne, literackie życie Warszawy. Sympatie i animozje twórców tamtych czasów. Urbanek przywołuje całą gamę anegdot literackich, fragmenty skamandryckich szopek noworocznych i tę twórczą atmosferę kawiarnianych spotkań. Z tego zgiełku, szumu, żartu i karcianych stolików wyłania się postać bohatera tej biografii, do którego jak nic pasuje przysłowie: łaska pańska na pstrym koniu jeździ, a Makuszyński niestety jest przedmiotem tej „łaski”. Wiele faktów z życia pisarza było mi zupełnie obcych. Teraz mam większą świadomość kolei jego losów, a szczególnie tych smutnych, powojennych. [wiola, lubimyczytac.pl]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

Tekst: Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2017.

Projekt okładki: Marcin Labus.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Marian Eile – twórca i wieloletni redaktor naczelny „Przekroju”. Człowiek, który połączył świat Polski Dwudziestolecia Międzywojennego i Polski Ludowej, zachowując to, co najcenniejsze. Marian Eile miał wyczucie. Znał się na wszystkim i wszystko potrafił opisać. Choć na co dzień w redakcji „Przekroju” człapał w rozdeptanych kapciach i donaszał garnitury po krewnym, wiedział wiele o elegancji. Mawiał, że byle idiota potrafi ocenić tekst, który czytał, a on ocenia materiały, których nie zna i nigdy się nie myli! [Adrianna Michalewska, granice.pl]

Monografia Mariusza Urbanka przypomina ten powiew świeżości, jaką dawał „Przekrój” za Bieruta, za Gomułki i Gierka. Była w tym właśnie zasługa Mariana Eilego, który redaktorskie talenty i umiejętności wyniósł z przedwojennych „Wiadomości Literackich” Mieczysława Grydzewskiego. A także miał niezwykłe kontakty, ponieważ pierwszy zespół, jaki stworzył, opierał się na słynnych przedwojennych nazwiskach, od Brzechwy, Tuwima, Gałczyńskiego i Waldorffa zaczynając. To „Przekrój” jako pierwszy drukował artykuły o najsłynniejszych amerykańskich jazzmanach, o wielkich aktorach i aktorkach, o nowinkach motoryzacyjnych, gdy w demoludach nie było jeszcze samochodów. Nie oglądając się na prawa autorskie (takie były czasy!) tłumaczył pierwszy Kafkę, Sagankę, Hemingwaya, Becketta, Caldwella, przybliżał malarstwo Picassa i czarny humor Topora, szokował fragmentami twórczości Gombrowicza. Kto z dawnych czytelników nie pamięta profesora Filutka spod ręki Zbigniewa Lengrena, słynnych i trudnych krzyżówek, „Kamyczkowego” (czyli Janiny Ipohorskiej) demokratycznego savoir-vivre’u, smakowitych przepisów, fotograficznych komiksów, przykuwających uwagę rysunków Daniela Mroza, okładkowych kociaków Wojciecha Plewińskiego? [Stanisław Bubin, ladysclub-magazyn.pl]

Państwo, którzy pamiętają fenomen „Przekroju”, z pewnością sięgną po tę książkę bez mojej zachęty, powodowani ciekawością, jak zaraz po wojnie i w PRL-u można było wydawać tygodnik, który był tak niesocjalistyczny i niesocrealistyczny, schlebiający drobnomieszczańskim gustom – taki zarzut nieustannie stawiono na partyjnych zebraniach. Mariusz Urbanek szczegółowo i wyczerpująco opowiada, jak Marian Eile tworzył swój „Przekrój”. Bez wahania piszę „swój”, bowiem to on wymyślał wszystko: od ornamentów, przez Kamyczka, po psa Fafika włącznie. Był typem redaktora decydującego o wszystkim, ale umiejącego skupić w redakcji wybitne postaci. Półmilionowy nakład, który sprzedawał się jak świeże bułki, przynosił solidne dochody deficytowemu na innych frontach koncernowi RSW Prasa. [Lubomir Baker, fanbook.news]

Mariusz Urbanek rozszyfrowuje pseudonimy i tożsamości, sięga po recenzje i chwyty pozwalające rozpropagować „Przekrój”. Wiadomo, że największym szacunkiem darzy „Przekrój” ze złotych lat, jednak nie odrzuca też pisma po zmianach naczelnych. Prowadzi rozmowy z ludźmi, którzy kontynuowali dorobek Eilego i dołącza do książki rozbudowane wywiady, tak, żeby nie zatrzymać się na jednej perspektywie. I to również może dla czytelników stać się atrakcyjne: widać, że nawet przy potężnej osobowości na pierwszy plan wysuwa się dzieło, pismo tworzone nie tylko przez literatów, ale również przez rysowników. [Izabela Mikrut, tu-czytam.blogspot.com]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

Tekst: Iskry, Warszawa 2023.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Oddział dla Dzieci
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. II (1 egz.)
Książka
W koszyku
Ta pozycja znajduje się w zbiorach 2 placówek. Rozwiń listę, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 614 (1 egz.)
Czytelnia Główna
Egzemplarze są dostępne wyłącznie na miejscu w bibliotece: sygn. Reg. I (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Rudolf Weigl to człowiek, który pokonał tyfus plamisty.

W czasie pierwszej wojny światowej epidemie tyfusu pochłonęły kilka milionów ludzkich istnień. Szczepionka opracowana przez Weigla uratowała od śmierci kolejne miliony w Chinach, Afryce i Europie.

W czasie drugiej wojny światowej we Lwowie dał polisę na życie paru tysiącom ludzi. Poeta Zbigniew Herbert, matematyk Stefan Banach, filozof Mieczysław Kreutz, pisarz Mirosław Żuławski, geograf Eugeniusz Romer, historyk literatury Stefania Skwarczyńska, kompozytor Stanisław Skrowaczewski, aktor Andrzej Szczepkowski karmili własną krwią wszy konieczne do produkcji leku.

Ausweis Instytutu Antytyfusowego Rudolfa Weigla był w czasie okupacji gwarancją bezpieczeństwa. Pozwalał uniknąć wywiezienia na roboty przymusowe i bezpiecznie wyjść z każdej łapanki. Niemcy potrzebowali szczepionki. Chcieli, żeby Weigl podpisał reichslistę. Odmówił. Czuł się Polakiem, choć w jego żyłach nie było polskiej krwi. Kusili go poparciem w Komitecie Noblowskim dla nagrody, do której był wielokrotnie nominowany przed wojną. Nie uległ.

Po wojnie wrócił temat Nobla dla Weigla. Wtedy kilku zazdrosnych kolegów oskarżyło go o kolaborację, bo szczepionkę, którą produkował, wykorzystywał Wehrmacht.

Historia zadrwiła z Rudolfa Weigla okrutnie. Pierwszy raz stracił szansę na Nobla, bo chciał być Polakiem a nie Niemcem, drugi, bo znaleźli się Polacy, którzy uznali, że był złym Polakiem.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Pasjonująca biografia profesora Rudolfa Weigla. Polskiego uczonego, który

wynalezioną przez siebie szczepionką pokonał tyfus plamisty.

W czasie II wojny światowej profesor Weigl uratował życie kilku tysiącom

ludzi, gdyż współpraca z jego laboratorium chroniła przed hitlerowskim

ludobójstwem. Wśród ocalonych byli m.in.: poeta Zbigniew Herbert, matematyk

Stefan Banach, filozof Mieczysław Kreutz, pisarz Mirosław Żuławski, geograf

Eugeniusz Romer, historyk literatury Stefania Skwarczyńska, kompozytor

Stanisław Skrowaczewski, aktor Andrzej Szczepkowski - karmili oni własną

krwią wszy konieczne do produkcji szczepionki. W 2003 profesor Weigl został

pośmiertnie odznaczony przez izraelski instytut Jad Waszem medalem

Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Czy historia z wszami w tle może być ciekawa? Może być i to bardzo. Tym

bardziej, kiedy wychodzi spod pióra Mariusza Urbanka. Mamy tutaj centralną

postać profesora Rudolfa Weigla, historię powstania szczepionki na tyfus

plamisty, szereg informacji o samym tyfusie, wyżej wspomniane wszy, historię

przedwojennego Lwowa, życie w okupowanym mieście, układy z

Czerwonoarmistami, także z Niemcami, romanse, liczne odniesienia do

Lwowskiej Szkoły Matematycznej, życie uniwersyteckie, szmugiel szczepionki

do getta, polską kulturę, łucznictwo, wędkarstwo, łowiectwo, biologię,

matematykę. Książka napisana lekko i przystępnie. Bez arogancji i sztucznego

pompowania treści. Polecam z całego serca. [Tomiś, lubimyczytac.pl]

Książka Mariusza Urbanka przywraca jednemu z najwybitniejszych polskich

uczonych właściwy wymiar. Pokazuje przy tym, jak skomplikowane i trudne

bywały losy Polaków w XX w. Weigl wsławił się odkryciem i opracowaniem

metody masowej produkcji szczepionki przeciwko tyfusowi. W latach

trzydziestych jego lwowska pracownia była znana na całym świecie, a jego

badania rokrocznie zgłaszane do Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny.

Niestety szanse na nią zaprzepaściła najpierw okupacja hitlerowska i

radziecka, a po wojnie - donosy zazdrosnych konkurentów, którzy rozgłaszali

nieprawdziwe informacje o współpracy profesora z nazistami. Urbanek jasno

wykazuje bezsprzeczność tego, że profesor uratował przed wywózką, a zapewne

i śmiercią kilka tysięcy osób - karmicieli wszy. W przymocowanych do nóg

pudełeczkach karmili je oni własną krwią, by następnie z jelit owadów można

było pozyskać szczepionkę. Opis przedsiębiorstwa, specyfika tej pracy to

jedne z najciekawszych fragmentów biografii napisanej przez Urbanka. Równie

niespotykana jest postać samego profesora. W pracy zawodowej - oschły i

niezwykle wymagający, prywatnie mógłby pomieścić w sobie kilku szalonych

hipsterów naszych czasów. Jeden z jego przyjaciół, odnosząc się do podbojów

miłosnych biologa, stwierdza wstydliwie, że "zalety towarzyskie Weigla były

wysoce cenione przez płeć nadobną". Urbanek, szczęśliwie dla ciekawskich

czytelników, w jednym z rozdziałów rozwija wątek erotycznego życia profesora

- dalekiego od akademickiej stosowności. Weigl był do tego zapalonym

naturystą, potrafiącym nago biegać po górskich szlakach, wybitnym

łucznikiem, amatorem wędkarstwa i ćwiczeń fizycznych. Zestawiając powyższe z

opisem podziemnej działalności Weigla podczas okupacji, autor pokazuje

wspaniałego patriotę, najdalszego jednak od wszelkich uproszczeń i

"niezłomnych" schematów. [activist.pl]

Warto przeczytać: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rudolf_Weigl

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały

poddane redakcji.

Tekst: Iskry, Warszawa 2018.

Projekt okładki: Marcin Labus.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Wszystkie egzemplarze są obecnie wypożyczone: sygn. 821.162.1(091) (1 egz.)
(dostępność ok. 03.06.2024)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Przenieśmy się w świat, w którym najważniejsze są słowa! Dobrze przemyślana i skomponowana biografia Juliana Tuwima. Książka wydobywa esencję z twórczości Juliana Tuwima, serwując czytelnikom naprawdę udaną historię. Autor przygląda się Tuwimowi i jako badacz i jako czytelnik. Zresztą, kto poznał już biografie pióra Urbanka, ten wie, że warto po nie sięgać. I tym razem autor nie zawodzi. Urbanek bardzo zgrabnie splata komentarze, wybiera z materiałów źródłowych to, co jest mu akurat najbardziej potrzebne oraz to, co stale podtrzymywać będzie uwagę odbiorców. Z dostępnych „składników” przyrządza bardzo apetyczne danie, a sam usuwa się w cień. [Iza Mikrut, tu-czytam.blogspot.com]

Mariusz Urbanek stworzył wielowymiarowy i niezwykle plastyczny portret Juliana Tuwima – jednego z najbardziej błyskotliwych polskich literatów, wszechstronnego artysty, zuchwałego obrazoburcy, wirtuoza słowa, bibliofila i kolekcjonera kuriozów. Polskiego Żyda przeklętego przez Żydów i jednocześnie znienawidzonego przez antysemitów. Książka ukazuje najlepsze cechy warsztatu biografa, którego celem jest spopularyzowanie sylwetki twórcy – bardzo staranną pracę nad gromadzeniem i analizą źródeł, umiejętność ich dobrania i zaprezentowania, precyzję oraz logikę wywodu, przystępny, wręcz literacki język. Urbanek po raz kolejny udowodnił, że potrafi zainteresować czytelnika opisywaną przez siebie postacią. Podaje mnóstwo ciekawych faktów jak zwykle smakowicie, więc czyta się jego książkę jak najlepszą powieść. Urbanek nie omija żadnego aspektu życiorysu swojego bohatera. Snując opowieść o tym pełnym sprzeczności człowieku, zdaje się mówić czytelnikom: nie nam sądzić, kim był, ale jaki był – powinniśmy wiedzieć. Stara się zachować dystans do opisywanej postaci, choć między wierszami ujawnia się jednak osobista sympatia do poety. [Beata Bednarz, granice.pl]

Nazywano go księciem poetów, debiut porównywano do debiutu Adama Mickiewicza, a dzieło jego życia „Kwiaty polskie” zestawiano z „Panem Tadeuszem”. Napisał wiele wierszy i piosenek, które przeszły do legendy: „Miłość ci wszystko wybaczy” śpiewaną przez Hankę Ordonównę, „Grande Valse Brillante” w wykonaniu Ewy Demarczyk, „Wspomnienie” z muzyką Czesława Niemena. Jego „Ptasie radio” i „Lokomotywa” do dziś nie mają sobie równych w polskiej literaturze dziecięcej, „Bal w Operze” wciąż na nowo i z tą samą precyzją opisuje rzeczywistość Polski. A muzycy punkowi odkryli Tuwima anarchistę i alterglobalistę. Książka Mariusza Urbanka opisuje meandry losu i kulisy twórczości Juliana Tuwima – poety, tekściarza kabaretowego, tłumacza, bibliofila, kolekcjonera, badacza i popularyzatora dziejów kultury. [Iskry, 2013]

Tuwim to ważna postać polskiej kultury, która zasługuje na nowoczesne, popularne opracowanie. I tego rodzaju funkcję „Tuwim. Wylękniony bluźnierca” spełnia wzorcowo. Jest to biografia napisana świetnym stylem, pełna anegdot, w sposób mistrzowski oddająca klimat zarówno pierwszych dekad XX wieku, jak i ogólny klimat dwudziestu lat niepodległości. [Jacek Jarocki, subiektywnik.pl]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.

Tekst: Iskry, Warszawa 2013.

Projekt okładki: Marcin Labus.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Nazywano go księciem poetów, debiut porównywano do debiutu Adama Mickiewicza, a dzieło jego życia Kwiaty polskie zestawiano z Panem Tadeuszem. Napisał wiele wierszy i piosenek, które przeszły do legendy: Miłość ci wszystko wybaczy śpiewaną przez Hankę Ordonównę, Grande Valse Brillante w wykonaniu Ewy Demarczyk, Wspomnienie z muzyką Czesława Niemena. Jego Ptasie radio i Lokomotywa do dziś nie mają sobie równych w polskiej literaturze dziecięcej, Bal w Operze wciąż na nowo i z tą samą precyzją opisuje rzeczywistość Polski. A muzycy punkowi odkryli Tuwima anarchistę i alterglobalistę.

Książka Mariusza Urbanka opisuje meandry losu i kulisy twórczości Juliana Tuwima – poety, tekściarza kabaretowego, tłumacza, bibliofila, kolekcjonera, badacza i popularyzatora dziejów kultury.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
Waldorff : ostatni baron Peerelu /Mariusz Urbanek. - Warszawa : Wydawnictwo Iskry, copyright 2008. - 344, [4] strony : ilustracje ; 24 cm.
Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona PRL-u i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przeprowadził największą w Polsce Ludowej prywatną, a więc nielegalną zbiórkę pieniędzy na wykup willi "Atma” w Zakopanem, w której powstało Muzeum Karola Szymanowskiego. Opowieść o przedwojennym flircie Waldorffa z faszyzmem, powojennym współtworzeniu tygodnika "Przekrój”, fascynacji muzyką Szymanowskiego i "najmądrzejszym psie na świecie” - jamniku Puzonie, który był jego nieodłącznym towarzyszem podczas występów w telewizji. O przyjaźniach z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim i Stefanem Kisielewskim, młodzieńczym romansie z tajemniczym Isiem oraz o 60-letnim związku Jerzego Waldorffa z tancerzem Mieczysławem Jankowskim. / Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 78 (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Opowieść o życiu Jerzego Waldorffa, ostatniego barona PRL-u i strażnika narodowej pamięci, legendy polskiej krytyki muzycznej, człowieka, który uratował przez zagładą Stare Powązki w Warszawie i przeprowadził największą w Polsce Ludowej prywatną, a więc nielegalną zbiórkę pieniędzy na wykup willi „Atma” w Zakopanem, w której powstało Muzeum Karola Szymanowskiego.
Opowieść o przedwojennym flircie Waldorffa z faszyzmem, powojennym współtworzeniu tygodnika „Przekrój”, fascynacji muzyką Szymanowskiego i „najmądrzejszym psie na świecie” – jamniku Puzonie, który był jego nieodłącznym towarzyszem podczas występów w telewizji. O przyjaźniach z Konstantym Ildefonsem Gałczyńskim i Stefanem Kisielewskim, młodzieńczym romansie z tajemniczym Isiem oraz o 60-letnim związku Jerzego Waldorffa z tancerzem Mieczysławem Jankowskim.

Tytuł nie zawiera zdjęć obecnych w wydaniu drukowanym.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Wieniawa połączył w swoim życiu rzeczy skrajnie różne. Był lekarzem i żołnierzem podczas wielkiej wojny 1914–1918, a potem podczas wojny polsko-bolszewickiej. Był adiutantem i przyjacielem marszałka Józefa Piłsudskiego, towarzyszem zabaw i bohaterem wierszy największych ówczesnych poetów – Tuwima, Słonimskiego, Wierzyńskiego (esej poświęcił mu sam Gilbert Keith Chesterton). Był ambasadorem w Rzymie i przez cztery dni, we wrześniu 1939 roku, prezydentem Rzeczypospolitej. Ale najbardziej przylgnął doń tytuł, który i on sam chyba najwięcej ukochał: Pierwszy Ułan II Rzeczypospolitej.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Piękna książka o pięknej postaci. Wieniawa - lekarz, poeta, żołnierz,

kawalerzysta, bon vivant, aktor, dyplomata, tłumacz, prezydent, a także

chyba najbardziej tragiczna i niezrozumiana postać Polski dwudziestolecia

międzywojennego. Postać wielkoformatowa i nieoczywista. Tak też ukazał go

autor. Książka przytacza oczywiście mnóstwo anegdot z epoki i fragmentów

wspomnień o najbardziej spektakularnych akcjach Wieniawy, ale mówi też

wprost o popadaniu w chorobę alkoholową, kontrowersyjnym stosunku do udziału

Polski w rozbiorze Czechosłowacji, czy naiwności w stosunku do Włochów,

Francji i Anglii tuż przed wybuchem II wojny światowej. [mała_mi,

lubimyczytac.pl]

Wieniawa połączył w swoim życiu rzeczy skrajnie różne. Był lekarzem i

żołnierzem podczas wielkiej wojny 1914-1918, a potem podczas wojny

polsko-bolszewickiej. Był adiutantem i przyjacielem marszałka Józefa

Piłsudskiego, towarzyszem zabaw i bohaterem wierszy największych ówczesnych

poetów - Tuwima, Słonimskiego, Wierzyńskiego. Był ambasadorem w Rzymie i

przez cztery dni, we wrześniu 1939 roku, prezydentem Rzeczypospolitej. Ale

najbardziej przylgnął doń tytuł, który i on sam chyba najwięcej ukochał:

Pierwszy Ułan II Rzeczypospolitej. [Iskry, 2015]

Biografia Wieniawy jest troszkę jak kolejka górska, czy raczej życie jego

było jak kolejka górska, bo albo były okresy radości i euforii, albo smutku

i zła, beznadziei. Książkę cechuje ciekawe ujęcie postaci, niesamowita

umiejętność nakreślania w kilku zdaniach tła społeczno-historycznego,

otaczającego opisywanego bohatera i przystępny, ciekawy język. Opisano w

niej Wieniawę w sposób taki, żeby ukazać go oczami zarówno życzliwych jak i

wrogów, przez wady i przez zalety - obiektywnie. Całe bogate życie Wieniawy

jest zarazem historią Polski w pigułce, historią odrodzenia się Polski,

następnie całego bogactwa, uroków i wad polityki międzywojennych kręgów

politycznych, które pan Urbanek ukazał obiektywnie, z wadami i zaletami tej

polityki. [@Renax, nakanapie.pl]

Autor odziera Wieniawę-Długoszowskiego z krzywdzącego mitu birbanta,

bawidamka, uwodziciela, lekkoducha. Udowadnia, że był nie tylko skandalistą,

ale i inteligentnym, oczytanym, wszechstronnym człowiekiem, doskonałym

tłumaczem poezji francuskiej i znawcą literatury, a także patriotą, którego

zasługi podczas drugiej wojny światowej są mało znane i niedoceniane.

Urbanek pokazuje Wieniawę-Długoszowskiego jako człowieka z krwi i kości,

owszem, krewkiego i mającego wady, ale także oddanego ojczyźnie i swojemu

wodzowi. To postać do tańca i do różańca. I może dlatego bliska

czytelnikowi, który potrafi spojrzeć obiektywnie na ludzkie słabości, nie

szuka w świecie historii bohaterów bez skazy, bo tacy po prostu nie

istnieją. Autor tej niezwykłej biografii przywołuje liczne źródła, cytuje

ciekawe wspomnienia Długoszowskiego i jemu współczesnych, jak z rękawa sypie

anegdotami, jednocześnie weryfikując najsłynniejsze legendy, np. opowieść o

wjechaniu do Adrii na koniu. Czyta się tę książkę jednym tchem, wciąż chcąc

więcej i więcej. Gdy dociera się do jakże smutnego finału, pojawia się żal,

że to już koniec. I że losy jednej z najsłynniejszych postaci

dwudziestolecia międzywojennego zakończyły się tak dramatycznie.

Książka Urbanka to nie tylko biografia, ale i interesująca opowieść o II

Rzeczpospolitej, jej burzliwej i skomplikowanej polityce, barwnym życiu

towarzyskim, kulturalnych elitach, artystycznej bohemie i codzienności

pierwszych lat po odzyskaniu niepodległości. [allison, lubimyczytac.pl]

Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały

poddane redakcji.

Tekst: Iskry, Warszawa 2015.

Projekt okładki: Marcin Labus.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
Zły Tyrmand / Mariusz Urbanek. - Warszawa : "Słowo", 1992. - 233s. : faks., portr., rys. ; 17cm.
(Wybrańcy Bogów)
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.1(091) (1 egz.)
E-book
W koszyku
Zły Tyrmand / Mariusz Urbanek. - [miejsce nieznane] : Estymator : Legimi, 2023.
Forma i typ

Pasjonująca biografia Leopolda Tyrmanda - utalentowanego pisarza,

popularyzatora muzyki jazzowej, orędownika wolności, niezłomnego przeciwnika
komunizmu, a także - pełnego energii skandalisty i playboya, mężczyzny
cieszącego się nieustającym powodzeniem u kobiet, mistrza autokreacji.
Oprócz rzetelnej, opartej na faktach biografii, mamy też w tej książce
szeroką panoramę przedstawiającą życie towarzyskie i uczuciowe warszawskich
"celebrytów" w latach 50. i 60. Jej tytuł nawiązuje rzecz jasna do słynnej
powieści kryminalnej Tyrmanda "Zły", której akcja toczy się w Warszawie na
początku lat 50. XX wieku.
Mariusz Urbanek posłużył się nie tylko dostępnymi, pisanymi źródłami
dotyczącymi Tyrmanda, ale przede wszystkim, oparł swoją książkę na rozmowach
z ludźmi, którzy go osobiście znali. Rozmów tych przeprowadził aż
osiemdziesiąt. Skrócone zapisy niektórych z nich znajdują się na kartach tej
książki. Wśród rozmówców Urbanka wspominających Tyrmanda byli między innymi:
Agnieszka Osiecka, Stefan Kisielewski, Zygmunt Kałużyński, Szymon
Kobyliński, Eryk Lipiński, Ludwik Jerzy Kern, Tadeusz Konwicki, Zdzisław
Najder, Bohdan Tomaszewski, Alina Janowska i Jan Józef Szczepański - czyli
osoby, które opisał w swoim skandalizującym "Dzienniku 1954". Oprócz nich,
cytowane są w tej książce inne znane postacie ze świata kultury: Witold
Gombrowicz, Jarosław Iwaszkiewicz, Sławomir Mrożek, Krzysztof Teodor
Toeplitz, Józefa Hennelowa, Zygmunt Broniarek, Józef Hen, Kazimierz
Koźniewski, Marian Eile, Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, Andrzej Trzaskowski,
Wanda Warska, Roman Waschko, Andrzej Kurylewicz, Andrzej Jarecki, Janusz
Morgenstern, i jeszcze wielu innych. W książce opisują swe spotkania z
Tyrmandem także ludzie, którzy byli pierwowzorami bohaterów powieści "Zły".
Mamy też w niej relacje byłych żon pisarza - Małgorzaty Rubel i Barbary
Hoff, a także wywiad z Krystyną Sokólską, która była pierwowzorem Bogny z
"Dziennika 1954".
IVO VUCO (hultajliteracki.pl):
Urbanek jest biografem znakomitym i wie, jak "ugryźć temat". Nie tylko
przedstawia portret genialnego pisarza, buntownika i krytyka życia
codziennego, ale też kreśli wyśmienity obraz czasów, w których Tyrmandowi
przyszło żyć. Całość tworzy mini serial o potężnym ładunku emocjonalnym.
Tyrmand to znacznie więcej niż pisarz i felietonista, jakich było wtedy
wielu, a jakich dzisiaj jest całe mrowie, to... Kazimierz Deyna polskiej
literatury, a nawet literacki Louis Armstrong, który zamiast trąbki opanował
do perfekcji pióro. Każdy z nich był wirtuozem, każdy z nich jest legendą i
każdy z nich miał swoją ciemną stronę, bez której jasna strona nie miałaby
racji bytu. Urbanek zebrał historie o Tyrmandzie od ludzi, którzy go znali,
a zatem nie są to dywagacje, jakim był, czy ewentualnie mógł być
człowiekiem, ale jasno nakreślona osobowość pisarza, który chciał żyć i czuć
wolność pełną piersią. Czytając tę książkę targały mną różne odczucia, raz
Tyrmanda kochałem, innym razem go nienawidziłem. Jednak po ostatniej stronie
tej publikacji zrozumiałem, jak wyjątkowy był to człowiek, jak wielką dumę w
sobie nosił i jak wielki smutek za nią skrywał. Szalenie dobra książka, do
której wrócę jeszcze nie raz. Jedno jest pewne, Mariusz Urbanek napisał
książkę, która po prostu musiała zostać napisana, bo bez niej wiedza o
Tyrmandzie byłaby mocno okrojona. A że Urbanek to klasa sama w sobie, nie
może dziwić fakt, że "Zły Tyrmand" jest książką tak dobrą.
FABRYKANT (lubimyczytac.pl):
Jest to najlepsza i najbardziej wyrazista książka biograficzna Mariusza
Urbanka, jaką czytałem. Urbanek niemal w każdej książce daje coś
wciągającego i zaskakującego - jakiś nieznany fakt, który doskonale buduje
postać. "Zły Tyrmand" jest właściwie zaskakujący w całości, albowiem główny
promotor jazzu w kraju okazuje się być kameleonem, którego nie potrafi
przejrzeć nawet tak solidna biografia. Co rozmówca (rozmówczyni) - to inna
opinia. Niektóre zbieżne, niektóre zupełnie sprzeczne. Był to facet tak
skomplikowany, grający tak wiele ról, a przy tym mieszający je ze swoją
prywatną twarzą ukrytą za maskami. To wciągające, ciekawe i bardzo daje do
myślenia. Polecam.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały
poddane redakcji.
Tekst: Iskry, Warszawa 2019.
Projekt okładki: Marcin Labus.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Zły Tyrmand Mariusza Urbanka to swoisty rewers słynnego Dziennika 1954 Leopolda Tyrmanda, legendy polskiego jazzu, socjalistycznego playboya, enfant terrible swingujących lat pięćdziesiątych PRL. Człowieka, który dla części swego środowiska był moralnym drogowskazem, jednym z niewielu, którzy mieli odwagę odmówić kolaboracji z reżimem, dla reszty tylko niepoważnym bikiniarzem.
O Tyrmandzie opowiadali autorowi ludzie, którzy wcześniej sami zostali sportretowani na łamach Dziennika i innych książek Leopolda Tyrmanda, wśród nich wielu takich, których nie ma już wśród nas: Agnieszka Osiecka, Irena Szymańska, Stefan Kisielewski, Zygmunt Kałużyński, Szymon Kobyliński, Eryk Lipiński i Jan Józef Szczepański. W książce opisują swe spotkania z Tyrmandem ludzie, którzy byli pierwowzorami bohaterów najgłośniejszej powieści łotrzykowskiej PRL – Zły, oraz Bogna, legendarna polska Lolita z Dziennika 1954.

Tytuł nie zawiera zdjęć obecnych w wydaniu drukowanym.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej