To już ostatnia część trylogii, którą łączy postać sypiącej fraszkami starszej pani. Tym razem Mira Białkowska pokazuje nam, że zakochać się i to całkiem głupio można w każdym wieku. Czy bohaterom uda się pomóc koleżance z dawnych lat? Jak trudno jest wyciągnąć do kogoś pomocną dłoń i jak niełatwo czasem ją przyjąć.
***
Spotkanie po latach odkurza zatarte wspomnienia, pokazuje, co czas zabrał, co zmienił. Mira Białkowska zaprasza nas w sentymentalną podróż. Zjazd absolwentów pozwala bohaterom przyjrzeć się ich życiu, składa jego odłamki niczym w kalejdoskopie w kolorowy obraz. Jednak... czy prawdziwy? Nareszcie z górki uświadamia nam, że życie to „niespodziewane, nieprzewidywalne zmiany”, a nasze marzenia, ambicje i plany to „mieszanina nieustannie zmieniających się barw”. Autorka funduje nam emocjonującą wyprawę w głąb własnego JA, byśmy mogli uświadomić sobie, co w naszym życiu jest już za nami, a co jeszcze przed. I że warto o coś jeszcze zawalczyć. W powieści, jak w życiu, będzie się działo.
Tomasz Kosik, blog Czyt-NIK
Poszukiwanie drugiej połówki wcale nie jest domeną młodości. Tak samo jak wiek i doświadczenie to żaden patent na bezbłędne decyzje. Historia grupy przyjaciół 50+, która spotyka się na zjeździe absolwentów, za sprawą Miry Białkowskiej w książce Nareszcie z górki bawi, wzrusza i uświadamia czytelnikowi, że na zmiany w życiu nigdy nie jest za późno. Ta książka przypomina o sile przyjaźni, o tym, jak ważne jest zaufanie i szczera rozmowa. Pokazuje też, jak bardzo można mylić się w ocenie drugiego człowieka. I jak to u Miry, dodajcie tu szczyptę wyśmienitego humoru, garść świetnych fraszek i ze dwie chusteczki... na wszelki wypadek.
Agnieszka Caban-Pusz, blog Papierowe strony
Nareszcie z górki to poruszająca i pełna emocji powieść, którą czytałam jednym tchem i z uśmiechem na twarzy. Polecam!
Natalia Tyczyńska, blog To lubię czytać
Mira znowu mądrze pisze o życiu. Bez ukrywania afektów, bez przypudrowanych masek. Szczerze, refleksyjnie i emocjonalnie. Prawdziwe do bólu, aż momentami chce się płakać, śmiać, ale i dać poruszyć refleksjom. I nieważne, czy autorka pisze z perspektywy mężczyzny, czy kobiety. Jej bohaterowie mają tylko chwilę na wytchnienie. Płyną wraz z tym, co dla nich nakreśliła. Takie historie lubię!
Agnieszka Krizel, blogerka
Historia o miłości, skrywanych uczuciach, żalu, zatraceniu, przebaczeniu i nadziei. Historia opisana słowami, które mają w sobie magię pozwalającą nam czuć to, co czują bohaterowie książki, myśleć, cierpieć i kochać tak jak oni.
Aneta Bartos, blog Książki małe i duże