Sortowanie
Źródło opisu
Legimi
(67)
Katalog zbiorów
(34)
Forma i typ
E-booki
(67)
Książki
(34)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(26)
Poradniki i przewodniki
(1)
Dostępność
dostępne
(34)
wypożyczone
(5)
Placówka
Wypożyczalnia dla Dorosłych
(33)
Filia nr 2
(4)
Filia nr 3
(2)
Autor
Szczygieł Mariusz
(6)
Szczygieł Mariusz (1966- )
(5)
Mikołajewski Jarosław
(4)
Brach-Czaina Jolanta
(3)
Gitkiewicz Olga
(3)
Krall Hanna
(3)
Mikołajewski Jarosław (1960- )
(3)
Baňková Markéta
(2)
Brach-Czaina Jolanta (1937-2021)
(2)
Gierak-Onoszko Joanna
(2)
Gitkiewicz Olga (1977- )
(2)
Grochowska Magdalena
(2)
Jabłońska Urszula
(2)
Kalwas Piotr Ibrahim
(2)
Lipczak Aleksandra
(2)
Merka Petr
(2)
Springer Filip (1982- )
(2)
Sulej Karolina
(2)
Agata Listoś-Kostrzewa
(1)
Anna Cima
(1)
Anna Goc
(1)
Avilés Marco (1978-). Imperium Inki
(1)
Ayala Álex (1979-). Przekupnie Che Guevary
(1)
Bartosz Gardocki
(1)
Bałuk Kamil
(1)
Bałuk Kamil (1988- )
(1)
Białoszewski Miron
(1)
Brauntsch Dorota
(1)
Caparrós Martín (1957- ). Caracas. Miasto w ranach
(1)
Czendlik Zbigniew (1964- )
(1)
Diederen-Woźniak Małgorzata
(1)
Dębicki Tadeusz
(1)
Ewa Pluta
(1)
Faulerová Lucie
(1)
Fredrik Kullberg
(1)
Gardocki Bartosz (1984- )
(1)
Garyga Justyna
(1)
Goc Anna (1987- )
(1)
Guerriero Leila
(1)
Guerriero Leila (1967-). Idea Vilariño. Ta kobieta
(1)
Haberkorn Leonardo (1963-). Ostatni urugwajski Hitler
(1)
Hinz Krzysztof Jacek
(1)
Ivana Myšková
(1)
Iwaniec Dawid
(1)
Jabłońska Urszula (1980- )
(1)
Jabłońska Urszula (1980-)
(1)
Jaegermann Zuzanna
(1)
Jakub Deml
(1)
Jakub Sieczko
(1)
Jiří Kamen
(1)
Jonek Julianna (1985- )
(1)
Justyna Wicenty
(1)
Karamon Tomasz
(1)
Katarzyna Chudyńska-Szuchnik
(1)
Krall Hanna (1937- )
(1)
Kralowa Halina
(1)
Kullberg Fredrik (1965- )
(1)
Lisocka-Jaegermann Bogumiła (1956- )
(1)
Luboń Dagmara
(1)
Martínez Carlos (dziennikarz). Spłonęliśmy w busie
(1)
Meneses Juan Pablo (1969-). Kraina bliźniąt
(1)
Michal Karel
(1)
Miles Tiya
(1)
Morawska Irena
(1)
Mularczyk Andrzej (1930- )
(1)
Nesterowicz Piotr
(1)
Nesterowicz Piotr (1971- )
(1)
Nowak Włodzimierz (1958- )
(1)
Oprzędek Konrad
(1)
Petr Stančík
(1)
Pezda Aleksandra
(1)
Peña Cristóbal (1969-). Podróż do zbiorów bibliotecznych Pinocheta
(1)
Pindel Tomasz (1976- )
(1)
Pluta Nina
(1)
Pollack Martin
(1)
Powęska Radosław
(1)
Ripellino Angelo Maria
(1)
Ripellino Angelo Maria (1923-1978)
(1)
Ryziński Remigiusz
(1)
Ryziński Remigiusz (1978- )
(1)
Salcedo Ramos Alberto (1963-). Pogrzebowy błazen
(1)
Sieczko Jakub
(1)
Sosnowska Katarzyna (tłumacz)
(1)
Sprengel Aleksandra
(1)
Stanuch Stanisław (1931-2005). Portret z pamięci
(1)
Szady Beata
(1)
Szady Beata (1984- )
(1)
Szafrańska-Brandt Marta
(1)
Titinger Daniel (1977-). Imperium Inki
(1)
Tochman Wojciech (1969- )
(1)
Třešňák Vlastimil
(1)
Villanueva Chang Julio (1967-). García Márquez idzie do dentysty. Sekretna historia uśmiechu
(1)
Villoro Juan (1956- ). Czilangopolis
(1)
Vopenka Martin
(1)
Vopěnka Martin
(1)
Westerman Frank (1964- )
(1)
Wicenty Justyna
(1)
Wojciech Szot
(1)
Wolfe Tom
(1)
Wołk-Łaniewski Jerzy (1986- )
(1)
Rok wydania
2020 - 2024
(47)
2010 - 2019
(54)
Okres powstania dzieła
2001-
(25)
1901-2000
(3)
1945-1989
(2)
1989-2000
(1)
Kraj wydania
Polska
(99)
Język
polski
(99)
nieznany (0 0)
(2)
Przynależność kulturowa
Literatura polska
(19)
Literatura holenderska
(1)
Literatura latynoamerykańska
(1)
Literatura szwedzka
(1)
Literatura włoska
(1)
Temat
Życie codzienne
(6)
Kultura
(3)
Antropologia filozoficzna
(2)
Istnienie (filozofia)
(2)
Pisarze polscy
(2)
Poeci polscy
(2)
Rodzina
(2)
Sztuka
(2)
Handel ludźmi
(1)
Antropologia społeczna
(1)
Bariery komunikacyjne
(1)
Bezrobocie
(1)
Budownictwo
(1)
Cuda
(1)
Degradacja środowiska
(1)
Duchowieństwo katolickie
(1)
Duszpasterstwo
(1)
Dziecko maltretowane
(1)
Dziecko wykorzystywane seksualnie
(1)
Dziennikarze
(1)
Eskimosi
(1)
Estetyka
(1)
Foucault, Michel (1926-1984)
(1)
Gardocki, Bartosz (1984- )
(1)
Ginczanka, Zuzanna (1917-1944)
(1)
Głusi
(1)
Holokaust
(1)
Homoseksualizm
(1)
Indianie
(1)
Internaty
(1)
Język migowy
(1)
Kalwas, Piotr Ibrahim (1963- )
(1)
Katolicyzm
(1)
Kicz
(1)
Klęski elementarne
(1)
Komunikacja miejska
(1)
Krall, Hanna (1937- )
(1)
Kryzys gospodarczy
(1)
Latynoamerykanie
(1)
Lekarze
(1)
Literatura
(1)
Literatura polska
(1)
Ludy tubylcze
(1)
Matki i synowie
(1)
Milicja
(1)
Mitologia
(1)
Objawienia maryjne
(1)
Oszustwo
(1)
Pamięć autobiograficzna
(1)
Planowanie przestrzenne
(1)
Poczucie straty
(1)
Pogotowie ratunkowe
(1)
Polacy za granicą
(1)
Przyjaźń
(1)
Ratownictwo medyczne
(1)
Rozpacz
(1)
Ryby
(1)
Rynek pracy
(1)
Różewicz, Tadeusz (1921-2014)
(1)
Samobójstwo
(1)
Społeczeństwo
(1)
Społeczność odizolowana
(1)
Stres pourazowy
(1)
Szkolnictwo
(1)
Służba zdrowia
(1)
Taksówkarze
(1)
Tematy i motywy
(1)
Tradycja ustna
(1)
Transport kolejowy
(1)
Transport samochodowy
(1)
Trzęsienia ziemi
(1)
Urbanistyka
(1)
Ustalanie ojcostwa
(1)
Wicenty, Justyna
(1)
Wspólnota
(1)
Wykluczenie społeczne
(1)
Wędkarstwo
(1)
Zapłodnienie sztuczne
(1)
Zwierzenia
(1)
Ład przestrzenny
(1)
Śmierć dziecka
(1)
Żałoba
(1)
Temat: dzieło
Wiadomości Wędkarskie
(1)
Temat: czas
2001-
(9)
1901-2000
(8)
1945-1989
(5)
1989-2000
(4)
1901-
(1)
Temat: miejsce
Polska
(4)
Czechy
(2)
Niemcy
(2)
Praga (Czechy)
(2)
Włochy
(1)
Ameryka Łacińska
(1)
Dania
(1)
Egipt
(1)
Francja
(1)
Hiszpania
(1)
Holandia
(1)
Kamerun
(1)
Kanada
(1)
Lampedusa (Włochy)
(1)
Nursja (Włochy)
(1)
Portugalia
(1)
Szwecja
(1)
Tajlandia
(1)
Warszawa
(1)
Warszawa (woj. mazowieckie)
(1)
Zabłudów (woj. podlaskie)
(1)
Gatunek
Reportaż
(12)
Reportaż polski
(5)
Reportaż problemowy
(5)
Esej
(4)
Antologia
(2)
Publicystyka
(2)
Wywiad dziennikarski
(2)
Biografia
(1)
Opowiadanie czeskie
(1)
Opracowanie
(1)
Pamiętniki i wspomnienia
(1)
Przewodnik turystyczny
(1)
Szkice literackie polskie
(1)
Wywiady
(1)
Dziedzina i ujęcie
Socjologia i społeczeństwo
(10)
Historia
(3)
Kultura i sztuka
(3)
Literaturoznawstwo
(3)
Psychologia
(3)
Etnologia i antropologia kulturowa
(2)
Filozofia i etyka
(2)
Medycyna i zdrowie
(2)
Transport i logistyka
(2)
Architektura i budownictwo
(1)
Podróże i turystyka
(1)
Religia i duchowość
(1)
Rodzina, relacje międzyludzkie
(1)
101 wyników Filtruj
E-book
W koszyku
Forma i typ

Tomáš – główny bohater, który był w dzieciństwie adoptowany – szuka swoich biologicznych rodziców. W ten sposób wpada w uzależnienie od wiedzy o genetyce. Zaczyna traktować każdego człowieka jak maszynę – nosiciela DNA. Zamiast ludzi, dostrzega jedynie zestawy genów. Nawet ciało ukochanej staje się dla niego przede wszystkim „workiem na geny”.

Powieść zdobyła tytuł Czeskiej Książki Roku 2015.

Markéta Baňkova, rocznik 1969, jest artystką z dziedziny net-artu i popularyzatorką wiedzy naukowej w formie powieści. Powieściowy romans Baňkovej jest z jednej strony książką popularno-naukową, z drugiej – pisarka przyprawia go czarnym humorem, tak charakterystycznym dla literatury czeskiej.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Powieść, która zdobyła tytuł Czeskiej Książki Roku 2015.

Tomasz – główny bohater, który był w dzieciństwie adoptowany – szuka swoich biologicznych rodziców. W ten sposób wpada w uzależnienie od wiedzy o genetyce. Zaczyna traktować każdego człowieka jak maszynę – nosiciela DNA. Zamiast ludzi, dostrzega jedynie zestawy genów.

Nawet ciało ukochanej staje się dla niego przede wszystkim „workiem na geny”. Autorka, rocznik 1969, jest artystką z dziedziny net-artu i popularyzatorką wiedzy naukowej w formie powieści.

Powieściowy romans Baňkovej jest z jednej strony książką popularno-naukową, z drugiej – autorka przyprawia go czarnym humorem, tak charakterystycznym dla literatury czeskiej.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Autor
Forma i typ

Dziobak to bardzo dziwny ssak: ma dziób kaczki, włosy wydry i ogon bobra. Poza tym wydziela jad i składa jaja. Dziobak jest po trosze kaczką, po trosze wydrą lub bobrem, ale żadnym z tych zwierząt do końca. I właśnie reportaż latynoamerykański jest jak taki dziobak: czerpie z wielu gatunków – używa środków stylistycznych typowych dla prozy literackiej, konstruuje bohaterów jak w dramaturgii, syntetyzuje jak w poezji, surowo obserwuje jak w dziennikarstwie – ale jest oddzielnym bytem. W tym zbiorze nie ma opowieści jedynie o narkotykach, nierównościach społecznych i przemocy, czyli o wszystkim tym, czego spodziewamy się po reportażach z Ameryki Łacińskiej. Są zupełnie o czym innym: o peruwiańskiej tożsamości narodowej wyrażanej w słabości do napoju o „kolorze sików i smaku gumy do żucia”; o urugwajskich Hitlerach, którzy nie wstydzą się swojego imienia; o brazylijskim miasteczku bliźniąt, w którym jedynacy są nieszczęśliwi jak nigdzie indziej na świecie i które ma swoją mroczną tajemnicę; o wystawianym raz do roku krześle, na którym siedział Che Guevara, zanim został zastrzelony w boliwijskiej wiosce; o Czilangopolis – mieście Meksyk – w którym żyje tak dużo ludzi, że nie sposób ich zliczyć, ale i nikt nie ma wrażenia, że zbywa właśnie on; o błaźnie, który jest równie tradycyjnym gościem na pogrzebach w Kolumbii jak płaczki; o urugwajskiej poetce, która jeszcze przed dwudziestką pisała: „Każdy jest owocem dojrzewającym do swojej śmierci”; o Caracas – mieście, w którym Martín Caparrós zrozumiał, jak ważne jest zdanie: „Daj znać, jak dojedziesz”; o rozbieganych cieniach, które nafaszerowały gangstera Crayolę ołowiem, doprowadzając do jednego z najbrutalniejszych aktów przemocy w Salwadorze; o Auguście Pinochecie i jego największej w Chile bibliotece oraz o Garcíi Márquezie w fotelu dentystycznym. Opowiadać o banale w niebanalny sposób – oto wyzwanie dla reportażu latynoamerykańskiego. Dostrzegać niezwykłość w tym, co zwykłe – oto jego cel.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
(Seria Reporterska)
Dziobak to bardzo dziwny ssak: ma dziób kaczki, włosy wydry i ogon bobra. Poza tym wydziela jad i składa jaja. Dziobak jest po trosze kaczką, po trosze wydrą lub bobrem, ale żadnym z tych zwierząt do końca. I właśnie reportaż latynoamerykański jest jak taki dziobak: czerpie z wielu gatunków – używa środków stylistycznych typowych dla prozy literackiej, konstruuje bohaterów jak w dramaturgii, syntetyzuje jak w poezji, surowo obserwuje jak w dziennikarstwie – ale jest oddzielnym bytem. W tym zbiorze nie ma opowieści jedynie o narkotykach, nierównościach społecznych i przemocy, czyli o wszystkim tym, czego spodziewamy się po reportażach z Ameryki Łacińskiej. Są zupełnie o czym innym: o peruwiańskiej tożsamości narodowej wyrażanej w słabości do napoju o „kolorze sików i smaku gumy do żucia”, o urugwajskich Hitlerach, którzy nie wstydzą się swojego imienia, o brazylijskim miasteczku bliźniąt, w którym jedynacy są nieszczęśliwi jak nigdzie indziej na świecie i które ma swoją mroczną tajemnicę, o wystawianym raz do roku krześle, na którym siedział Che Guevara, zanim został zastrzelony w boliwijskiej wiosce, o Czilangopolis – mieście Meksyk – w którym żyje tak dużo ludzi, że nie sposób ich zliczyć, ale i nikt nie ma wrażenia, że zbywa właśnie on, o błaźnie, który jest równie tradycyjnym gościem na pogrzebach w Kolumbii jak płaczki, o urugwajskiej poetce, która jeszcze przed dwudziestką pisała: „Każdy jest owocem dojrzewającym do swojej śmierci”, o Caracas – mieście, w którym Martín Caparrós zrozumiał, jak ważne jest zdanie: „Daj znać, jak dojedziesz”, o rozbieganych cieniach, które nafaszerowały gangstera Crayolę ołowiem, doprowadzając do jednego z najbrutalniejszych aktów przemocy w Salwadorze, o Auguście Pinochecie i jego największej w Chile bibliotece oraz o Garcíi Márquezie w fotelu dentystycznym. Opowiadać o banale w niebanalny sposób – oto wyzwanie dla reportażu latynoamerykańskiego. Dostrzegać niezwykłość w tym, co zwykłe – oto jego cel. /Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 82-92 (1 egz.)
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 913(6) (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Polak-muzułmanin, mieszkaniec Aleksandrii Piotr Ibrahim Kalwas opisuje swój Egipt. Współpracujący z "Dużym Formatem" - dodatkiem do "Gazety Wyborczej", reporter odkrywa przed nami to wszystko, co frapuje w Egipcie przyjezdnych, ale nie mają do tego dostępu. Otwiera przed nami świat "haram" i "halal". "Haram" - to zakaz, "halal" - przyzwolenie. Niektóre lakiery do paznokci są dla muzułmanek halal, niektóre haram, ale ciężko się w tym zorientować nawet Egipcjanom. Kalwas pisze zajmująco i ze znawstwem. Często patrzy na Egipt ze swojego ulubionego balkonu, ale to nie znaczy, że ma perspektywę człowieka, który nie jest swój i się wysferzył. Balkon jest bowiem w Egipcie ważnym miejscem rodzinnych i społecznych relacji. To świetna książka dla tych, którzy wyjeżdżają do Egiptu na wakacje, a ci którzy tam nie byli, po tej lekturze zapragną tam zaraz pojechać.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Na terenie Czech wyprodukowano Boga. Maszyny zwane karburatorami zaczęły masowo wytwarzać Absolut. W pewnym momencie było go już tak dużo, że postanowiono bombardować nim Anglię. Nastała na świecie nieograniczona obfitość wszystkiego, czego ludziom potrzeba. Ale ludziom potrzeba wszystkiego, tylko nie nieograniczonej obfitości.

Zauważono, że Absolut potrafi przypodobać się ludowi i wszędzie przybiera mentalność danego kraju. W cesarstwie niemieckim Absolut natychmiast stał się państwowy, w Polsce działał jak jakiś gatunek alkoholu, a w Czechach na przykład zachowywał się jak indywidualista. Każdy miał tam swój Absolut na własną rękę.

O tym mniej więcej traktuje "Fabryka absolutu". Zaręczam Państwu, że Karel Capek jest najnowocześniejszym pisarzem europejskim pierwszej połowy XX wieku.

- Mariusz Szczygieł

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Dlaczego bez szczegółu nie ma ogółu? Czym różni się fakt od faktu podanego czytelnikom? Czy na pewno Z zimną krwią Trumana Capote’a jest pierwszą powieścią non-fiction? Do czego może służyć reporterowi bardzo długi szalik? Dlaczego Hanna Krall jest Mondrianem reportażu, a nie Chagallem? Czego uczyła reporterki i reporterów „Gazety Wyborczej” Małgorzata Szejnert? Jak Ryszard Kapuściński używał pisarskiej wolności? Czy reportaż gonzo to tylko Ameryka po narkotykach? Czy reporter może używać fantazji? A może reportaż to jedynie „wiara, że coś się zdarzyło”?

„Słowo w reportażu ma rolę świadka. Niestety, świadek czasem mija się z prawdą, chociaż przysięgał, że nie skłamie – pisze Szczygieł. – My, reporterzy i reporterki, jesteśmy w potrójnym klinczu (taki raczej w sporcie nie istnieje, ale chcę podkreślić złożoność sytuacji). Z jednej strony jest świat, którego kołem zamachowym bywa kłamstwo, i są rozmówcy o niestabilnej pamięci. Z drugiej – mamy tylko siebie: nasze oczy, nasze uszy i nasze mózgi, a więc bardzo ograniczony aparat postrzegania. Z trzeciej – nieobiektywny, uznaniowy język, który nie umie być wiarygodnym świadkiem”.

Nowa książka Mariusza Szczygła jest esejem napisanym z miłości do reportażu. To lektura dla wszystkich, którzy kochają ten gatunek oraz dla tych, którzy mają wątpliwości, czy jest wiarygodny, a także poradnik dla tych, którzy sami chcą pisać.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.1-92 (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Warszawa 1958. Szare ulice, na każdym kroku milicja. W mieście pojawia się mężczyzna o niebanalnej urodzie i światowych manierach. Wynajmuje mieszkanie, zaczyna pracę, wieczorami wychodzi albo przyjmuje u siebie.

Ilu mężczyzn składało o nim raporty? Na ilu SB zbierała informacje? Czy istnieją różowe teczki? Kogo kochał najbardziej i kto zdradził go najboleśniej? Jak wyglądało jego życie na co dzień i dlaczego naprawdę musiał wrócić do Francji? I wreszcie – kim był jego legendarny kochanek?

Nieznana historia Michela Foucault, wielkiego francuskiego filozofa, który przez rok przebywał w Polsce i pozostawił po sobie dopiero dziś odkryte ślady. Teczki SB, które nie miały ujrzeć światła dziennego. Pamięć ludzi, którzy go znali i dla których dużo znaczył. Wspomnienia, fakty, dokumenty.

Śledztwo, którego efektu nikt się nie spodziewał.

Z pobytem Michela Foucault w Warszawie jest trochę tak jak z homoseksualizmem w Polsce końca lat pięćdziesiątych. Jest jednocześnie legendarny i nieobecny. Niby istniał, ale właściwie nic o nim nie wiadomo. Książka Remigiusza Ryzińskiego przywraca tamten czas i dziejące się wówczas wydarzenia. Jest jak tablica upamiętniająca, która od lat powinna wisieć na budynku przy ul. Chmielnej 32 (wówczas Rutkowskiego), gdzie mieszkał Foucault – Krzysztof Tomasik

Mogło tej książki nie być. Świat, jak się zdaje, wolał o całej historii zapomnieć. Ale Ryziński się zawziął. Był jak detektyw. Przeglądał „setki teczek pachnących strachem”. I efekt jego poszukiwań Państwa zaskoczy. Bo Foucault jednak był w Warszawie… – Michał Nogaś

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
Głusza / Anna Goc. - Wydanie pierwsze. - Warszawa : Dowody na Istnienie Wydawnictwo, 2022. - 244, [4] strony ; 22 cm.
(Seria Reporterska)
„Słyszaki” – mówią czasem głusi o słyszących. Czy ludzi można opuścić językowo? Nie dać im prawa do języka? Albo za wszelką cenę nakłaniać do nauczenia się innego języka, którym posługuje się większość, chociaż dla wielu z nich to zadanie niewykonalne? Jedno z pierwszych pytań, które zadają słyszący: głusi nie słyszą, ale przecież chyba mogą nauczyć się czytać? Gdy dowiadują się, że nie – nie wszyscy głusi w Polsce potrafią czytać ze zrozumieniem po polsku – słyszący dziwią się jeszcze bardziej: przecież to Polacy, kończą polskie szkoły, żyją w kraju, w którym wiadomości, pisma urzędowe, diagnozy i wyroki są po polsku. Jak to możliwe, że nie znają języka ojczystego? – Jesteśmy niepełnosprawni tylko między wami, słyszącymi – mówi jeden z bohaterów Głuszy. – Gdy jesteśmy sami ze sobą, głusi z głuchymi, możemy używać naszego języka i nie czujemy się inni. Dotąd o głuchych wypowiadali się głównie ci, którzy słyszą. Teraz głusi chcą opowiedzieć o sobie sami. Wychowawca z internatu dla głuchych dzieci bił je i znęcał się nad nimi psychicznie. Głucha kobieta miga, że wychowankowie nie mogli o tym nikomu powiedzieć, bo większość z nich nie potrafiła mówić, a ich matki nie nauczyły się języka migowego. Głucha kobieta w ciąży trafiła do szpital, ale nikt nie wezwał tłumacza. Jej syn, uczeń podstawówki, który umiał migać, musiał przekazać matce, że noworodka nie udało się uratować. W czasie pandemii głucha matka zobaczyła, że nauczycielka ze szkoły dla głuchych mówi do jej syna podczas lekcji online. „Dlaczego ona to robi? – zastanawiała się. – Przecież on nic nie słyszy”. „Jeszcze Porsy nie zdęła,/ lea my żeczamy,/ Co tam obca przemoc wziąła,/ Szablą odbierzemy. Marsz, marsz, Dąbrows,/ Z ziemi fłoskie do Borsy./ Zam twog przewodem/ Złoczym się z narodem” – czyta na głos głuchy Daniel Kotowski. – Tego oczekuje ode mnie Rzeczpospolita Polska – miga. – Artykuł dwudziesty siódmy Konstytucji RP mówi, że „W Rzeczypospolitej Polskiej językiem urzędowym jest język polski”. A więc ja, obywatel głuchy od urodzenia, powinienem mówić. Nawet jeśli nie potrafię, choć przez kilkanaście lat próbowałem się nauczyć. Nawet jeśli nie słyszę swojego głosu. Mam konstytucyjny obowiązek mówić po polsku. Anna Goc, dziennikarka „Tygodnika Powszechnego” i laureatka Stypendium im. Ryszarda Kapuścińskiego, w swojej książce oddaje głos głuchym. /Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 316 (1 egz.)
E-book
W koszyku
Głusza / Goc Anna. - [miejsce nieznane] : Dowody na istnienie : Legimi, 2022.
Autor
Forma i typ

„Słyszaki” – mówią czasem głusi o słyszących.

Czy ludzi można opuścić językowo? Nie dać im prawa do języka? Albo za wszelką cenę nakłaniać do nauczenia się innego języka, którym posługuje się większość, chociaż dla wielu z nich to zadanie niewykonalne?

Jedno z pierwszych pytań, które zadają słyszący: głusi nie słyszą, ale przecież chyba mogą nauczyć się czytać? Gdy dowiadują się, że nie – nie wszyscy głusi w Polsce potrafią czytać ze zrozumieniem po polsku – słyszący dziwią się jeszcze bardziej: przecież to Polacy, kończą polskie szkoły, żyją w kraju, w którym wiadomości, pisma urzędowe, diagnozy i wyroki są po polsku. Jak to możliwe, że nie znają języka ojczystego?

– Jesteśmy niepełnosprawni tylko między wami, słyszącymi – mówi jeden z bohaterów Głuszy. – Gdy jesteśmy sami ze sobą, głusi z głuchymi, możemy używać naszego języka i nie czujemy się inni.

Dotąd o głuchych wypowiadali się głównie ci, którzy słyszą. Teraz głusi chcą opowiedzieć o sobie sami.

Wychowawca z internatu dla głuchych dzieci bił je i znęcał się nad nimi psychicznie. Głucha kobieta miga, że wychowankowie nie mogli o tym nikomu powiedzieć, bo większość z nich nie potrafiła mówić, a ich matki nie nauczyły się języka migowego.

Głucha kobieta w ciąży trafiła do szpital, ale nikt nie wezwał tłumacza. Jej syn, uczeń podstawówki, który umiał migać, musiał przekazać matce, że noworodka nie udało się uratować.

W czasie pandemii głucha matka zobaczyła, że nauczycielka ze szkoły dla głuchych mówi do jej syna podczas lekcji online. „Dlaczego ona to robi? – zastanawiała się. – Przecież on nic nie słyszy”.

„Jeszcze Porsy nie zdęła,/ lea my żeczamy,/ Co tam obca przemoc wziąła,/ Szablą odbierzemy. Marsz, marsz, Dąbrows,/ Z ziemi fłoskie do Borsy./ Zam twog przewodem/ Złoczym się z narodem” – czyta na głos głuchy Daniel Kotowski.

– Tego oczekuje ode mnie Rzeczpospolita Polska – miga. – Artykuł dwudziesty siódmy Konstytucji RP mówi, że „W Rzeczypospolitej Polskiej językiem urzędowym jest język polski”. A więc ja, obywatel głuchy od urodzenia, powinienem mówić. Nawet jeśli nie potrafię, choć przez kilkanaście lat próbowałem się nauczyć. Nawet jeśli nie słyszę swojego głosu. Mam konstytucyjny obowiązek mówić po polsku.

Anna Goc, dziennikarka „Tygodnika Powszechnego” i laureatka Stypendium im. Ryszarda Kapuścińskiego, w swojej książce oddaje głos głuchym.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.3-3 (1 egz.)
E-book
W koszyku
Autor
Forma i typ

Opowiadania surrealistyczne? Ejakulacja jako temat? Science fiction o dewiantach? Horrory erotyczne? Książka nieznanego pisarza z małej wsi wprawiła czeskich czytelników w zdumienie. A ja wiem: otóż jest to PORNOGRAFICZNA KRYTYKA SPOŁECZNA.

W Anonimowej Republice 90% ludzi nie ma żadnych praw. Seks zastępuje relacje międzyludzkie. Nawet każdy pisarz zawsze musi być gotowy na stosunek z krytykiem. Ludzie spieszą się i zapominają o banalnym fakcie, że nie istnieją. „Ludzie są raczej kulą u nogi – pisze Měrka. – Człowiek, który ma czelność urodzić się, zasługuje na karę śmierci”. Wariactwo nie książka!

Mariusz Szczygieł zwany Stehlíkiem

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Książka
W koszyku
Umarło mi dziecko. Oksymoron, żadne ze słów w tym zdaniu do siebie nie pasuje. Śmierć zrobiła swoje i poszła po inne dzieci. A ja musiałam samą siebie na nowo oswoić. Jak? Nie ma w dzisiejszych czasach niemal żadnych rytuałów żałobnych, musiałam znaleźć własny. Tydzień po nagłej śmierci mojego Tadka zaczęłam pisać dziennik. Kompulsywnie i intuicyjnie notowałam emocje, lęki, niechciane myśli i koszmarne sny. Zapisywałam błahe wydarzenia, analizowałam relacje z mężem, córką, rodziną i przyjaciółmi, przypadkowe rozmowy i spotkania. Rejestrowałam postępy w terapii stresu pourazowego, pisałam o kontaktach z psychiatrą i innymi rodzicami w żałobie. Opowiadanie pozwoliło mi przebrnąć przez rzekę rozpaczy i beznadziei. Chciałam pokazać wyczerpujący obraz. Że ostatecznie nie trzeba się bać, że nie trzeba cierpieć dłużej, niż to konieczne, choć krócej też się nie da - w tej rozgrywce przyspieszanie cofa pionek o kilka pól. Że to cholernie ciężka praca - nauka żonglowania żyletkami, połykania ognia i kroczenia nad przepaścią, a tym samotnym treningiem nie pochwalisz się w żadnym cyrku świata, co najwyżej sama możesz sobie bić brawo. To jest moje życie. Straciłam dziecko i trafiłam do strefy zero, ale okazało się, że świat dookoła nadal istnieje, a ja go doświadczam. Nie jestem trędowata, nie jestem naznaczona. Mogę się moim doświadczeniem podzielić. W taki sposób postanowiłam o tym opowiedzieć. Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 159.9 (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Umarło mi dziecko. Oksymoron, żadne ze słów w tym zdaniu do siebie nie pasuje.

Śmierć zrobiła swoje i poszła po inne dzieci. A ja musiałam samą siebie na nowo oswoić.

Jak? Nie ma w dzisiejszych czasach niemal żadnych rytuałów żałobnych, musiałam znaleźć własny. Tydzień po nagłej śmierci mojego Tadka zaczęłam pisać dziennik. Kompulsywnie i intuicyjnie notowałam emocje, lęki, niechciane myśli i koszmarne sny.

Zapisywałam błahe wydarzenia, analizowałam relacje z mężem, córką, rodziną i przyjaciółmi, przypadkowe rozmowy i spotkania. Rejestrowałam postępy w terapii stresu pourazowego, pisałam o kontaktach z psychiatrą i innymi rodzicami w żałobie.

Opowiadanie pozwoliło mi przebrnąć przez rzekę rozpaczy i beznadziei. Chciałam pokazać wyczerpujący obraz. Że ostatecznie nie trzeba się bać, że nie trzeba cierpieć dłużej, niż to konieczne, choć krócej też się nie da – w tej rozgrywce przyspieszanie cofa pionek o kilka pól. Że to cholernie ciężka praca – nauka żonglowania żyletkami, połykania ognia i kroczenia nad przepaścią, a tym samotnym treningiem nie pochwalisz się w żadnym cyrku świata, co najwyżej sama możesz sobie bić brawo.

To jest moje życie.

Straciłam dziecko i trafiłam do strefy zero, ale okazało się, że świat dookoła nadal istnieje, a ja go doświadczam. Nie jestem trędowata, nie jestem naznaczona.

Mogę się moim doświadczeniem podzielić. W taki sposób postanowiłam o tym opowiedzieć.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Krahelska. Krahelskie. Halina, Wanda, Krystyna. Trzy kobiety, jedno nazwisko, zbliżone lata aktywności, ta sama klasa społeczna.

Często je mylono, dopisywano im nieistniejące pseudonimy, litery w nazwisku, przypisywano nie ich intencje, mieszano szczegóły biografii, jeden życiorys rozpisywano na trzy albo – częściej – trzy zlepiano w jeden. Tylko jak to opowiedzieć? – zastanawia się Olga Gitkiewicz.

Halina Krahelska, legendarna inspektorka pracy, działaczka społeczna i komunistka.

Kwestionowała każdy system, a na obiad podawała pogadankę o zatrudnianiu dzieci w łódzkich fabrykach włókienniczych, choć przecież gotowała podobno znakomicie, goście chwalili zwłaszcza jej pieczyste, i piekła mazurki. Nikomu się nie kłaniała.

Wanda Krahelska, zamachowczyni z dobrego domu, stała na balkonie w peruce, gdy ulicą jechał powóz carskiego namiestnika.

Krystyna Krahelska użyczyła swoich kształtów pomnikowi warszawskiej Syrenki i jak syrena była dzielna i jasna, a żaden dom nie był jej domem.

Klisze, klisze. Więc jak to opowiedzieć? Może usunąć nietrafione epitety, spróbować znaleźć nowe, poddać się, spróbować raz jeszcze. Starać się o obiektywizm i dystans, a potem jednak oceniać. Przykładać współczesną miarę do niewspółczesnych zamiarów, bez pozwolenia czytać cudze listy, rewidować pamięć, tropić błędy, popełniać własne, wpadać w pułapki, gubić się w ślepych zaułkach pomylonych życiorysów, opowiadać.

To jest książka o Halinie Krahelskiej i innych kobietach z rodziny Krahelskich. To jest książka o kliszach. Niektóre są prześwietlone.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Brak okładki
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia dla Dorosłych
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.1(091) (1 egz.)
E-book
W koszyku
Forma i typ

Krzysztof Jacek Hinz rozpoczyna swoją opowieść o Kubie w dniu, w którym obudził go telewizyjny komunikat, że oto został wrogiem rewolucji. Paszkwilancki wstępniak o polskim dyplomacie napisał w „Granmie” sam Fidel…

Kuba. Syndrom wyspy to reporterska książka o wyspie Fidela Castro: o rewolucji i dysydentach, o Kubankach próbujących zdobyć podpaski i o Kubańczykach, którzy obrażają rewolucyjną poprawność obyczajową szortami i sandałami. Jest tu dawna świetność Hawany, do której uciekali przed prohibicją amerykańcy mafiosi, są prosięta hodowane w wannach i jest krowa, która została bohaterką rewolucji.Syndrom wyspy ma smak Cuba Libre!

Autor wrósł w kubańską rzeczywistość jeszcze w latach 70., kiedy pierwszy raz odwiedził wyspę w ramach studenckiej wymiany między bratnimi krajami. Wielokrotnie powracał na Perłę Antyli – najpierw jako korespondent, a później jako dyplomata ambasady RP. Jednak gdziekolwiek rzucił go los, zawsze towarzyszyło mu obsesyjne marzenie: żeby być świadkiem wielkich zmian na Kubie. I żeby być pierwszym, który ogłosi tę wiadomość światu

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
E-book
W koszyku
Forma i typ

Bartosz Gardocki po pięciu latach rzucił pracę w agencji public relations, żeby spełnić swoje marzenie – zostać taksówkarzem.

Jego pasażerami są między innymi: Hanna Krall, Tomasz Stańko, Zbigniew Wodecki, Rafał Trzaskowski, ale i sprzedawca skarpet spod Dworca Centralnego, powstaniec warszawski, lewicowy baron, pan Marek, który odwiedza prostytutki, niewidomy o nazwisku Drakula, sfrustrowana matka...

W książce „Kurs na ulicę Szczęśliwą” taksówka jest jak konfesjonał, a jej kierowca jak spowiednik. Tych kilkanaście minut intymności przypomina jazdę windą z obcym człowiekiem. Kierowca i pasażer są skazani na swoje towarzystwo, czują nawzajem swój zapach.

Niektórzy nie patrzą taksówkarzowi w oczy, traktują go jak maszynę, do której wrzucili monetę, nic nie mówią. Inni mówią bez przerwy. „Wiem dużo. Czasami wiem rzeczy, których wolałbym nie wiedzieć. Wiem kto z kim, kiedy, za ile, kto kogo, kto komu, czy było dobrze, czy źle, czy będzie jeszcze raz. Słucham ludzi. Jezu, tylu ludzi... Przez tych pięć lat w najlepszym zawodzie świata w mojej taksówce siedziało z piętnaście tysięcy osób”.

Taylor z Wielkiej Brytanii wsiadł do taksówki bez majtek, informatyk z Gdyni uwierzył w duchy, emerytka w zielonym kapeluszu poleca masaże, a żona komunistycznego ministra zwierza się z samotności… Kiedy Bartosz Gardocki usiadł za kierownicą, poczuł się szczęśliwy. Szybko się okazało, że jego pasażerowie też szukają szczęścia.

Ta pozycja jest dostępna przez Internet. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Dostęp do treści elektronicznej wymaga posiadania kodu dostępu, który można odebrać w bibliotece.
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej