Otylia jest porywająca. Przyciąga każde spojrzenie Feliksa. Ubiera się ekstrawagancko, nie przejmuje się opinią innych, wciąż się uśmiecha. Nic dziwnego, że chłopak szybko się w niej zakochuje. Dopiero po pewnym czasie odkrywa jej sekret. I już wie, że są do siebie bardzo podobni. Feliks robi wszystko, by znaleźć czas dla Otylii, co nie jest łatwe, bo od wyjazdu mamy do pracy cały dom jest na jego głowie! Historia o miłości i samotności, która poruszy niejedno nastoletnie serce. Książka nagrodzona w IV edycji Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, organizowanego przez Fundację ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom.
Nikt nie wie, jak wiele jest we mnie zawsze małego Ziuczka – to słowa które wypowiedział Józef Piłsudski, gdy był już dorosłym, bardzo znanym człowiekiem.
Ale kim był mały Ziuk, zanim stał się wielkim Józefem? Co go fascynowało, czym się interesował, a czego bał chłopiec, którego nazwisko można znaleźć dziś na ulicach w prawie każdym polskim mieście? Co spowodowało, że został bohaterem? Czy po prostu urodził się taki?
Weźcie do ręki tę książkę i wyruszcie w podróż w przeszłość – do czasów małego Ziuka, kiedy Polska nie istniała na mapie, a polskość była najdroższym skarbem. Niech porwie Was ta historia, która pokazuje drogę do wolności, a może zaprzyjaźnicie się z małym Ziukiem, który stał się wielkim Marszałkiem.
Siedmioro dzieci króla bawełny – Ludwika Geyera – dowiaduje się przypadkiem o złotym dukacie. Ponoć diabły zapłaciły nim w karczmie, a ta – spłonęła. Ludzie pozbyli się pechowego pieniążka, wrzucając go do rzeki Jasień. Dzieci postanawiają za wszelką cenę odnaleźć diabelski dukat i wyrzucić go tak daleko, jak się da – żeby nie ściągnął jakiegoś nieszczęścia na rodzinę Geyerów. Opowieść o początkach przemysłowej Łodzi, widziana oczami dzieci słynnego fabrykanta. Złoty dukat to nie tylko opowieść oparta na legendzie i wynikłych z tego przygodach. To przede wszystkim historia oparta na losach prawdziwych, żyjących w połowie XIX wieku ludzi. To fascynująca podróż w przeszłość, do czasów rewolucji przemysłowej. Do czasów, gdy tkacze w swoich małych, ręcznych manufakturach ze strachem spoglądali na wielkie, zmechanizowane budynki fabryk, których sercami były maszyny parowe. To opowieść o wielkich marzeniach, o pragnieniu nie tyle bezrefleksyjnego bogacenia się, ale zarabiania pieniędzy poprzez wprowadzanie zaskakujących innowacji, inwestowaniu w nowe przedsięwzięcia, ryzykowaniu i patrzeniu w przyszłość z wiarą i nadzieją, a nie ze strachem. /Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
Siedmioro dzieci króla bawełny – Ludwika Geyera – dowiaduje się przypadkiem o złotym dukacie. Ponoć diabły zapłaciły nim w karczmie, a ta – spłonęła. Ludzie pozbyli się pechowego pieniążka, wrzucając go do rzeki Jasień.
Dzieci postanawiają za wszelką cenę odnaleźć diabelski dukat i wyrzucić go tak daleko,
jak się da – żeby nie ściągnął jakiegoś nieszczęścia
na rodzinę Geyerów.
Opowieść o początkach przemysłowej Łodzi, widziana oczami dzieci słynnego fabrykanta.
Marco Biondi hat einige Jahre als Journalist gearbeitet. Was ihn am Journalismus gereizt hat: »Sich in etwas vertiefen zu können, im Dreck zu wühlen.« Warum er sich vom Journalismus abgewendet hat: »Leider erwarten die meisten Zeitungen und Zeitschriften, dass man nicht im Dreck wühlt, sondern welchen absondert.« Heute schreibt Biondi stattdessen schlechte Drehbücher für noch schlechtere Serien – und versucht sich als Privatdetektiv. Regelmäßig bietet er seine Dienste in Zeitungsinseraten an und wundert sich doch, dass es tatsächlich noch Leute gibt, die das Kleingedruckte lesen. Referenzen hat er keine. Umso erstaunlicher, dass eine gewisse Katharina Boxler ihn tatsächlich engagiert: Biondi soll ihren verschwundenen Bruder ausfindig machen, der, dem Alkohol verfallen, auf der Straße lebt. Bei seinen Recherchen wird Biondi mit seiner eigenen Vergangenheit konfrontiert, den bewegten Jahren in der autonomen Szene Zürichs. Und er begegnet alten Freunden aus einer Zeit, in der alles möglich schien. Auch Mord?
Deutschland kurz nach Ende des Zweiten Weltkrieges. Vom Fronteinsatz äußerlich unversehrt zur Familie zurückgekehrt, macht sich Günter in der Landwirtschaft nützlich, als sein thüringisches Heimatdorf von den Russen besetzt wird. Das Leben des jungen Mann gerät erneut aus den Fugen. Verhör, Gefangennahme, Deportation in die Sowjetunion. Hungersnot, Arbeitseinsatz, Schweigelager, Lazarett. Heimkehr bis zuletzt ungewiss. So die erschütternde Bilanz seines fast vier Jahre andauernden Martyriums. Günter Macht hat sie überlebt - diese Tortur, die aus heutiger Sicht unvorstellbar ist. Um die Schrecken des Krieges nie in Vergessenheit geraten zu lassen, war es ihm ein Anliegen, seinen Leidensweg zu dokumentieren und ihn - stellvertretend für den Millionen anderer - jüngeren Generationen nahezubringen. Sein Sohn, Dietrich Macht, hat den autobiografischen Roman seines Vaters nun postum herausgegeben. Authentisch schildert Günter Macht in »Zwei Stunden - Länger als ein Jahr«, was ihm zwischen 1945 und 1949 im russischen Winter widerfuhr, was er dachte und fühlte angesichts teilweise ekelhaftester und unfassbarer menschlicher Abgründe. Sein Erlebnisbericht ist persönlich, nicht philosophisch bis ins letzte Detail ausgeklügelt, nicht interessiert an politischer Überkorrektheit - er stützt sich auf Tagebucheinträge und gibt Momente des Erlebens und Erleidens deshalb umso unmittelbarer, bedrückender und berührender wieder. Machts detaillierte Erinnerungen lassen Ohnmacht und Wut der Lagerinsassen greifbar werden und die grässliche Fratze des Krieges besser erahnen, das Ausmaß menschlichen Elends tiefer erfassen, als es die Geschichtsbücher jemals könnten. »Zwei Stunden - Länger als ein Jahr« - ein eindrücklicher Zeitzeugenbericht, gerade für all jene, die Frieden und Freiheit heute als Selbstverständlichkeit betrachten.
Zyga, aktualnie szczęśliwy posiadacz aż kilku par dżinsów, należy do tych, którzy nie mają lekko. Życie bez przerwy gra mu na nosie, fundując niespodziankę za niespodzianką. Kryzys szczęśliwego dotąd związku, nagły ślub przyjaciela, studia i polityka, której tak boi się matka Zygi. A w ogóle... to dobrze, że odeszła ciotka. Bo jak jej wyjaśnić, że wojna, która zaczyna się 13 grudnia 1981 roku, jest inna od tej, którą przeżyła? [Powyższy opis pochodzi od wydawcy].
Zyga , aktualnie szczęśliwy posiadacz aż kilku par dżinsów, należy do tych, którzy nie mają lekko. Życie bez przerwy gra mu na nosie, fundując niespodziankę za niespodzianką. Kryzys szczęśliwego dotąd związku, nagły ślub przyjaciela, studia i polityka, której tak boi się matka Zygi.
A w ogóle... to dobrze, że odeszła ciotka. Bo jak jej wyjaśnić, że wojna, która zaczyna się 13 grudnia 1981 roku, jest inna od tej, którą przeżyła?
W szkole uczymy się pisania jednolitych kształtów literek, ale z czasem, gdy już odzyskujemy względną swobodę działań, każda ludzka ręka kształtuje je po swojemu i w każdym słowie dochodzi do głosu coś z nas samych – z naszych myśli, uczuć, pragnień, gniewów, radości czy niepokojów. Porównywanie biegu tych ciemnych niteczek na białych kartkach to prawdziwa podróż w nieznane. Nie ma tu wprawdzie białych kruków ani szczególnych bibliofilskich drogocenności. Ale nie one są celem tego tekstu; na pierwszym planie zainteresowań moich znalazły się tym razem drogi i sposoby, w jakich książka przybywała do księgozbioru, oraz towarzyszące temu zdarzeniu okoliczności i emocje. Joanna Papuzińska /Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
Maja jest przekonana o własnej śmierci, ale nadal musi funkcjonować w świecie żywych. Zmarłej w tragicznych okolicznościach matki nie pamięta, a ojciec nie radzi sobie z chorobą córki. Tymczasem szkolna psycholożka, zaangażowana w pomoc nastolatce, zaczyna otrzymywać wiadomości z pogróżkami. Komuś zależy, by kobieta przestała interesować się Mają i jej rodziną. Co zdarzyło się w Stanach? Czy klucz do teraźniejszości tkwi w przeszłości? Czy Maja ma jeszcze szanse na ratunek? Ta powieść jest jak cios między oczy. Zachwieje waszym spokojnym światem, a mimo to nie oderwiecie się od niej, dopóki nie przewrócicie ostatniej strony /Powyższy opis pochodzi od wydawcy/.
Maja jest przekonana o własnej śmierci, ale nadal musi funkcjonować w świecie żywych. Zmarłej w tragicznych okolicznościach matki nie pamięta, a ojciec nie radzi sobie z chorobą córki. Tymczasem szkolna psycholożka, zaangażowana w pomoc nastolatce, zaczyna otrzymywać wiadomości z pogróżkami. Komuś zależy, by kobieta przestała interesować się Mają i jej rodziną. Co zdarzyło się w Stanach? Czy klucz do teraźniejszości tkwi w przeszłości? Czy Maja ma jeszcze szanse na ratunek? [Powyższy opis pochodzi od wydawcy].