Zdaniem Straussa lektura pism sokratycznych Ksenofonta może nam coś istotnego powiedzieć nie tylko o Sokratesie, od którego pochodzi Wielka Tradycja filozofii politycznej. Fakt, że nasze czasy tkwią w przesądach o Ksenofoncie i nie chcą dostrzec jego wielkości, może powiedzieć nam coś istotnego także o nich: „Nasze czasy chełpią się otwartością na sprawy ludzkie – większą niż we wszystkich wcześniejszych epokach. Pozostają jednak ślepe na wielkość Ksenofonta. Lektura jego pism może stać się zatem okazją do odkrycia czegoś istotnego na temat naszej epoki”.
Niccolò Machiavellego i Leo Straussa nie trzeba obszernie przedstawiać. Pierwszy z nich otwiera nowożytną refleksję polityczną przez to, że rozważając to, co polityczne, abstrahuje od kategorii moralnych. Strauss należy z kolei do grona tych dwudziestowiecznych filozofów politycznych, którzy starali się odzyskać dla naszej refleksji politykę w jej starożytnej, klasycznej postaci. Perspektywy reprezentowane przez tych dwóch autorów muszą się spotkać i skonfrontować, jeżeli chcemy zrozumieć Machiavellego.