Miał nade mną władzę jakiej nie miał nikt inny.
Może dlatego, że moje serce pragnie bić w tym samym rytmie co jego.
Może dlatego, że moje ciało kłania się przed nim i tylko przed nim.
Może dlatego, że sądził, że mnie kocha, jeszcze zanim mnie zobaczył.
Mylił się i nic nie boli mnie tak, jak ukrywanie tego przed nim. Wydawało mu się, że do niego należę, ale nie miał racji. Nigdy nie chodziło o mnie.
Wspomnienia mogą być zwodnicze, ale moje serce ma pewność.
Wiem dobrze, czego chcę.
Czego potrzebuję najbardziej.
Nie spocznę, dopóki nie będzie należał do mnie w takim samym stopniu, w jakim ja należę do niego.
Zawsze byłam jego.