á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
W całej Europie następuję przerwa w dostawie prądu. Wszyscy są przekonani, że wszystko wróci do normy za kilka minut, ewentualnie godzin. Nikt nie przypuszcza, że to nie zwykła awaria, a godziny bez prądu to tylko marzenie.
Tylko włoski haker Piero Manzano podejrzewa atak terrorystyczne. Chce się podzielić tym odkryciem z władzami, ale czy mu uwierzą?
Marc Elsbers przedstawił skutki braku prądu naprawdę świetnie. Zbierał informacje od wielu badaczy oraz pracowników różnych instytucji i to widać w jego dziele. Pokazał idealnie zachowanie ludzi kilka dni po katastrofie, bo tylko tak to można nazwać. Zapanowała anarchia, a kiedy zaczęli sobie uświadamiać, że w obecnych warunkach policja nic im nie zrobi, zaczęli popełniać przestępstwa od tych lekkich do bardzo poważnych. Piero kilkakrotnie spotkał postacie, które poczuły bezkarność. Kiedy czytałam ich poczynania, byłam wściekła na tych ludzi, bo przecież tak nie można, ale wiedziałam, że autor zrobił to bardzo realistycznie, ponieważ tak by było naprawdę i nie ma się co oszukiwać.
Zwróciłam też uwagę, że ,,Blackout" jest wyjątkowo lekką książka, jak na taką objętość, więc nawet po długim czytaniu nie bolały mnie nadgarstki, co jest zdecydowanym plusem.
Niestety nie za bardzo związałam się z bohaterami, chociaż Piero Manzano był główną postacią to nie tylko z jego punktu widzenia była prowadzona akcja, lecz również z wielu innych, co sprawiło, że chociaż powieść ma osiemset stron nie miałam czasu go poznać i polubić.
Nie spodobało mi się również to, że jeden haker potrafił przechytrzyć bandę genialnych terrorystów, a kilkudziesięciu specjalistów, rządy i inne instytuckie typu Europol nie dało sobie radę. To przypomina mi trochę książki Dana Browna.
Szkoda również, że autor nie zdecydował się na spojrzenie na wydarzenia z punktu widzenia normalnego obywatela, który nie ma dostępu do wszystkiego. Elsber skupił się głównie na wysoko postawionych urzędnikach, pracownikach elektrowni, czy hakerze, którzy akurat mieli łatwiejszy dostęp do prysznica albo jedzenia.
Innym minusem ,,Blackout" jest to, że występowało w niej dużo naukowych stwierdzeń, które czasami trudno było zrozumieć.
Trochę dużo tych minusów, ale trochę się przyczepiłam i mimo tych kilka mankamentów jestem bardzo zadowolona z tej książki i polecam ją. Uważam, że warto przeczytać tę pozycję, bo jest bardzo realistyczna.
Książka napisana jest przystępnie, czyta się szybko, jednak autor mógł wykorzystać więcej wątków, zakończenie wydaje się też nieco zbyt optymistyczne. (...)
Mimo wszystko warto przeczytać.